niedziela, 29 czerwca 2014

` . Rozdział 13 . ` ♥

(...) Gdy go zobaczyłam miałam ochotę od razu i wtulić się w niego niczym mała dziewczynka w pluszowego misia ...Lecz tego nie zrobiłam lekko przyśpieszonym krokiem podeszłam  do chłopaka ...
Stałam jak wryta,  nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa... 
- H-hey Rose... Emm...  - mówił, lecz też nie mógł nic a nic z siebie wydusić a mina chłopaka przypominała minę zbitego psiaka... 
- Cześć Niall - powiedziałam szybko...  
- Emm ... Niall chciała bym ci wyjaśnić tą całą akcję z Jasonem... - Mówiłam speszona , chłopak skinął głową na ''tak'' a ja zaczęłam mówić..  
- Otóż poszłam na te imprezę ponieważ... -Zrobiłam małą przerwę..
-Ponieważ Jason i Ja.... Kiedyś byliśmy razem... -Mówiłam mając coraz większa kluchę w gardle , 
Jason mnie bił,  poniżał , g-gwałcił, - mówiłam a łzy spływały po moich policzkach ...  chłopak chciał mi przerwać lecz mu nie pozwoliłam,  chciałam żeby znał całą prawdę 
- Ale to nie wszystko Niall wiesz..?  g-gwałcił , zmuszał mnie do brania narkotyków ... Któregoś dnia gdy ciebie nie było przyszedł do mnie,  i powiedział że jak z nim nie pójdę to zrobi coś tobie...  Niall ja to zrobiłam dla ciebie.. - Teraz już płakałam , chłopak patrzył na mnie osłupiały,  nie spodziewał się tego co mu powiedziałam, po chwili mnie przytulił i zaczął szeptać mi do ucha 
-Już dobrze Rosie,  przepraszam za wszystko , przepraszam że tak zareagowałem,  powinienem cię wysłuchać,  przepraszam kochanie..
Kocham Cię i już nigdy nikomu nie dam cię skrzywdzić, -mówił lecz w jego głosie można było usłyszeć lekki szloch.. 
- Niall, ja też cię przepraszam że wtedy pocałowałam Jasona ale nie byłam sobą , o-on mi pewnie czegoś dosypał do drinka... -Mówiłam szlochając.. 
-Już dobrze -powtarzał ciągle , nagle niepostrzeżenie zaczął padać deszcz, lecz nie wracaliśmy uwagi
- Chodź do domu księżniczko , bo mi się jeszcze rozchorujesz..-powiedział czułym głosem i pocałował czubek mojej głowy..  Dzięki temu poczułam uczucie bezpieczeństwa... 
Doszliśmy do drogi a tam stał już samochód blondasa, otworzył mi drzwi po czym sam wsiadł do pojazdu... Nawet nie wiedziałam kiedy odpłynęłam do krainy morfeusza...

*** Oczami Nialla ***

Gdy Rose mi to wszystko wyjaśniła,  miałem ochotę zabić tego chłopaka, 
Jak można tak potraktować mojego anioła, jak można było krzywdzić tak bezbronną osobę jako jest Rosie.. 
Postanowiłem rozprawić się z tym typkiem..  podjeżdżając pod mój i chłopaków dom,  dziwaczna  zaczęła się budzić...  gdy zaparkowałem auto Rose obdarzyła mnie promiennym uśmiechem .. Wysiadłem lekko zamykając swoje drzwi po czym podszedłem do dziewczyny już opierającej się o bok samochodu.. 
Przywarłem  ją do maski po czym w namiętnym pocałunku złączyłem nasze usta... 
- Rose Skarbie,  muszę ci coś powiedzieć .. - Powiedziałem przerywając nasz pocałunek, dziewczyna spojrzała na mnie pytająco z lekkim strachem w oczach.. 
- Chcę żebyś wiedziała że już nikt nigdy cię nie skrzywdzi , pamiętaj również ze masz mnie nie ważne co by się stało,  nie ważne jak byśmy się bardzo pokłócili,  nie ważne co powiem , zawsze będę , o każdej porze i w każdym momencie przy tobie... - Mówiłem, a oczy Rosie się zeszkliły..  Nie wiedziała co powiedzieć,  po prostu wtuliła się we mnie i powiedziała bardzo cicho z nadzieją ze ja nie usłyszę ''Kocham cię Niall,  i nigdy cię nie chciałabym stracić... ''
- Też cię kocham Rose..-Powiedziałem to głośno żeby usłyszała... 
-Serio..?-zapytała z niedowierzaniem w głosie... 
-Jak najbardziej serio głuptasie mój , kocham cie i nie widzę świata poza tobą ... - chciałem coś powiedzieć ale usłyszałem krzyki i gwizdy Louisa i Hazzy stojących na schodach do domu..  poliki dziewczyny automatycznie zrobiły się czerwone...
- H-hey jestem Rose... A wy to pewnie Louis i Harry..? -Dziewczyna odezwała się pierwsza  , a miny chłopaków były pełne zdziwienia...  
- Zgadza się..  A skąd wiesz jak my... - Hazza nie do kończył bo Rose mu przerwała..
- Niall mi mówił o was sporo.. -Mówiła z szyderczym uśmiechem na twarzy...
- Mam nadzieję że same dobre rzeczy ci mówił...-tym razem odezwał się Lou.. 
- Możliwe...-dziewczyna dalej się z nimi droczyła
-Chodźcie do środka .. - Powiedziałem rozbawiony cala sytuacja.. Reszta tylko przytaknela i weszliśmy do środka..

***Oczami Rose***

Byłam zdziwiona tą całą sytuacja z Niallem...  tęskniłam za nim...  Za jego ciepłem, zapachem perfum,  za jego czułością, czy też za jego miękkimi gorącymi ustami...
Pokochałam go w niewyobrażalnie szybkim tempie... 
Gdy już dojechaliśmy pod dom chłopaków, powoli wysiadłam i oparłam się o maskę samochodu..  Po chwili Niall był już obok mnie , w ułamku sekundy chłopak wyszeptał mi coś czego się zupełnie nie spodziewałam... Jeszcze nigdy nie usłyszałam czegoś takiego od chłopaka...Miałam motylki w brzuchu...
A moje oczy automatycznie się zeszkliły , nie wiedziałam co powiedzieć, po prostu zabrakło mi słów.. Niewiele myśląc wtuliłam się w chłopaka i powiedziałam prawie bez głośnie ''Kocham Cię Niall,  i nigdy cię nie chciałabym stracić... ''
- Też cię kocham Rose..- powiedział niebieskooki to głośno żeby usłyszała... 
-Serio..?-zapytałam z niedowierzaniem w głosie... 
-Jak najbardziej serio głuptasie mój , kocham cie i nie widzę świata poza tobą ... - chciał coś powiedzieć ale usłyszeliśmy krzyki oraz gwizdy Louisa i Hazzy stojących na schodach do domu.. moje poliki automatycznie zaczęły piec.. 
- H-hey jestem Rose... A wy to pewnie Louis i Harry..? - odezwałam się pierwsza  , a miny chłopaków były pełne zdziwienia...  
- Zgadza się..  A skąd wiesz jak my... - Hazza nie do kończył bo  mu przerwałam..
- Niall mi mówił o was sporo.. - Mówiłam z szyderczym uśmiechem na twarzy...
- Mam nadzieję że same dobre rzeczy ci mówił...-tym razem odezwał się Lou.. 
- Możliwe...- dalej się z nimi droczyłam
-Chodźcie do środka .. - Powiedział Niall rozbawiony cala sytuacja.. Reszta tylko przytaknęła i weszliśmy do środka..
Gdy przekroczyliśmy próg mieszkania, a raczej małego pałacu byłam pełna zdumienia... 
- WOW ! *o* jak tu pięknie - brakowało mi słów... 
- Dziękujemy - Hazz i Niall odpowiedzi równocześnie.. A ja się zaśmiałam pod nosem.  W pewnym momencie w przedpokoju pojawiły się dwie znajome mi już wcześniej  buźki , tak byli to Liam and Zayn... 
- Hey jestem Liam a to Zayn..  - odezwał się Li ,  pokazując najpierw na siebie a później na chłopaka obok  wyciągając uprzednio rękę w moim kierunku...  Zaraz zaraz ja go skądś znam... Ale skąd..  Miałam mętlik w głowie... Ehh.. Nie wiem ...  Okaże się później..  po chwili rozmowy poszliśmy z niebieskookim do jego pokoju przebrać się .. Na miejscu Niall zaczął zdejmować swoje przemoczone ciuchy,  a moim oczom ukazała się idealnie wyrzeźbiona klata chłopaka.. Przez chwilę stałam jak wryta gdy blondas podszedł do mnie i wręczył mi z dziwnym uśmieszkiem koszulkę i dresy ja jednak spaliłam buraka i zapytałam się gdzie jest łazienka...
Po wskazaniu mi danego pomieszczenia , przebrałam się i spojrzałam w lustro , byłam ni uczesana i cała rozmazana ... zaczekam poprawiać swój ''Ryjek'' , gdy wyszłam z łazienki , w pokoju Nialla nie było nikogo , postanowiłam zejść na dół , na schodach do salonu spotkałam Zayna ...
Teraz już wiedziałam wszystko skąd znam mulata ... Ten sam uśmiech , oczy i ... dotyk ...

-----------------------------------------------------------------------------------
Heeey Mordeczky Mooje Kochanee .! ♥ Przepraszam Was Bardzoooo Za tak długi czas oczekiwania na rozdział , ale sami wiecie koniec roku , koniec szkoły = brak czasu ... tak wiec jak obiecałam rozdział dedykuje mojej " @Zaczarowana1_D " I też Tej bez której tego rozdziału by nie byłoo .. ; )) Dla Mojej kochnej Lil która pisze zajebistegoo bloga http://one-direction-droga-przeznaczenia.blogspot.com/ ! Pozdrawiam i do Nastepnegoo . ! ♥
Wasza ~Kaaty . ; *